Co po 13 stycznia

obrazek przedstawia zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz serduszko WOŚP

W miniony czwartek odbyła się w SOS rozmowa na (roboczo sformułowany) temat „Jakie znaczenie ma dla nas to, co wydarzyło się 13 stycznia w Gdańsku?”. Rozmowa miała być okazją do wypowiedzenia myśli, które pojawiły się w naszych głowach przez ostatnich kilka dni. Chodziło też o nadanie ludzkiego kształtu naszym emocjom, tak aby nie przeobraziły się one w upiory.

W sali 102 (wiadomo, sala 2a, tu często dzieją się ważne rzeczy) pojawili się: Józef Bukowski, Maria Czernyhowska, Aleksandra Gęsiarz, Kamil Kozłowski, Wojciech Kuchta, Izabela Najman i Miłosz Sawicki (Ib), Agata Koćmierowska i Gabriela Krawczyk (1e), Marta Laskowska i Filip Stępniak (2a), Ada Kijek i Katarzyna Stebel (2b), Martyna Karoń (2d) i Kamila Zbytniewska (2e).

Głos zabrała większość spośród przybyłych. Inni słuchali, ale aktywnie.

Parę rzeczy nam się udało. Przede wszystkim udało się nam uniknąć jałowych sporów z cyklu „która strona politycznego sporu ponosi za ten mord odpowiedzialność?”. Udało nam się również dotknąć tak istotnych problemów życia publicznego w Polsce, jak luki i niedoskonałości systemu prawnego albo milczące przyzwolenie na zło, obecne nie tylko w przestrzeni publicznej, ale i w sieci, na naszych ulicach i w naszych szkołach. Zwróciliśmy uwagę na błędne rozpoznania tego, co rzeczywiście nienawistne i groźne. Zdarzają się one również nauczycielom, którzy piętnują nie te zachowania uczniów, które piętnować by należało. Spora część rozmowy dotyczyła Jerzego Owsiaka i trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Odnieśliśmy się do decyzji twórcy Orkiestry o wycofaniu się z jej działalności. Rozmówcom trudno było się z ta decyzją pogodzić, lecz okazywali dla niej zrozumienie. Żyć i działać ponad ćwierć wieku pod nieustanną presją niechęci i hejtu - mówili – nie jest łatwo. (Kiedy piszę te słowa, jest już wiadomo, że Jerzy Owsiak wrócił i deklaruje pracę z poczwórnym nakładem energii!)

Zastanawialiśmy się też nad przyczynami negatywnej postawy części Polaków wobec WOŚP. Pojawiły się w tej części rozmowy opinie o braku zaufania i podejrzliwości typowej dla polskiego życia publicznego („jeśli idą takie duże pieniądze, to ktoś z całą pewnością musi coś skręcić”). W grę wchodzi tez zazdrość o popularność i sukces, niezrozumienie i zwykłe lenistwo. Najłatwiej jest nie robić nic dla innych, tylko siedzieć przy klawiaturze komputera i wlewać do sieci kolejne porcje żółci i czerni…

Stosunkowo najmniej czasu poświęciliśmy wydarzeniom 13 stycznia. Udało się jednak, do pewnego stopnia, przekuć w słowa uczucia bólu, które większości z nas towarzyszą. Wypowiedziane zostało też zadziwienie i przerażenie, że obok takiego dobra (ludzie, którzy próbują razem zrobić coś dla innych) może pojawić się takie zło (mord na jednym z tych ludzi). Być może dotknęliśmy przez moment metafizyki tego zderzenia. W momencie triumfu zła trudno wierzyć w odwrócenie tej sytuacji. Nie mamy jednak innego wyjścia.

Opisanie dyskusji byłoby dla mnie niemożliwe bez notatek Kasi Stebel. Dziękuję Kasi i wszystkim, którzy aktywnie uczestniczyli w tym wydarzeniu.

Moderator Jan Czerniawski